Bezbronna,
Leżąca w ciemnej jamie
Słyszę wycie psów,
Wołnie myśliwych,
Zawodzenie sępów
Nie daje rady dłużej walczyć
Cały strach
Cały ból
Całe cierpienie
To dla mnie za dużo
Moje młode barki nie udźwigną całego ciężaru
Wszystko spadło na mnie zbyt szybko, za wcześnie
Tak nagle, z zaskoczenia
Rzuciło się na mnie niczym psy myśliwskie na młode wilka
Pożera mnie od środka
Niszczy moją duszę
Rozszarpuje na strzępy
Krąży nade mną niczym sęp
Czeka na mój błąd
Czeka, aż się potknę
Czeka, aby mnie pożreć
Czeka na moje życie
Poluje na mnie jak myśliwy,
Przeczesujący las ze strzelbą w dłoni
Wypuszcza psy i krzyczy: zabij!
Nadciągają,
Nadciągają ze wszystkich stron
Rozpoczyna się obława,
Obława na moje młode życie...
Ciąg dalszy nastąpi
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz